Advertise on podcast: MÓWI SIĘ

Oława była naszym znakiem na niebie. To tam się zagnieździło nasze zakrzywienie czasoprzestrzeni. Szymon opowiada o tym, jak Magda prosi żeby zrobił podłogę na mokro. Bo gdy jesteś w ruchu, możesz zrobić przy okazji coś kolejnego. Jakaś inna ważna rzecz, np położyć obrus na stole.

Asia i Szymon idą w fikcję bo… jest fajniejsza? Puchną jelita vs. palmy i wodospady. Asia chce w marzeniach kogoś jednak osadzić i nie mówi „nie’. Kiedy są „dziewczęta” i od ilu się zaczyna? Asia jako królową dziewcząt i szczepową tego szczepu. A co, jeśli jedna z nich złapie się na lep chłopięcy? Czy Asia powinna brać dom w trasę? A może Stefan niech siebie i dom ogarnie? Na koniec: Asia chrapie „Night remix”. Mówisiowcy!pytają - Gdzie trzepaki z tamtych lat? A Szymon potajemnie nagrywa Aśki chrap w aucie.

Prawie Ezo- Cinek! Przeszłość bolesna zaklęta w ceramice. Szymon żegna się z kubkiem przeszłości. Asia ma kubki Potem. Legenda. Czy NIEEE na Bali to Wyp…! w Kielcach? I nagle z szafy wyjdzie skarpeta... byłego Madzi. Czy Szymon włoży w nią stopę? Asia płacze nad byłymi filiżankami u byłego. Czy usta innej były tam maczane? Schody do Asi giną w Bejera kominku. Kto wie gdzie Asia mam pieprzyk?

„Nakiśleni” Asia i Szymon zaczną od Asiowych rojeń. Potem Asia dwugłosem o szastaniu ciałem wspomni. Czy kiedyś szybciej i swobodniej w relacje wpadano? Okaże się też, że przewiana Asia odbija się na stacjach. Szymon zabawi się w doktora i zawieje go pod Asię. Asia przywoła babcie a Szymon parakalesony! Czy „bez kalesonów” podkręca bardziej niż „bez rajstop”? Asia tam zaprasza fronty! I co gorsze... sople. W trakcie zadzwoni siostra Asi - Agnieszka, z nieświeżą koszulą! Stefan dostanie zadanie - wyciągnąć z Asi choroby. Na koniec Szymon się ciśnieniuje w esemesach. I jest z niego polewka.

Dlaczego jest ANIMUSZ, a nie ma ASI MUSZU? Asia i Szymon o spóźnionej odwadze i magii słowa „niemalże”. Dlaczego los nie daje nam drugiej szansy? Czy „noszę się z tym” jest lepsze od „następnym razem”? Szymon wspomina chwile młodzieńczej odwagi. Bo jako stary, stosuje w pracy uniki i ucieczki. Lubimy być doceniani i lajczkowani, Przy czym Asia ma odzew od razu, Szymon chyba... nigdy. Szymon Asi dzika gasi… chyba, że niedźwiedzia. Dojdzie aż do sytuacji, w której Asia powie „nie jedźmy po mnie”. Mówisiowcy wyjaśnią, co to jest „rzeżucha”. Asia i Szymon nie będą chcieli Stefana Bombałko. PS. Donos: Asia się ostatnio „rozkołaczkowuje.”

Asia i Szymon wychodzą z siebie i marzą o innych swoich wersjach. Asia ma swoje ruchy a wolałaby powłóczystość. 6 kurczaków żony Szymona! ( Opis) Szymon marzył o nadmiernym owłosieniu i innym zespole zachowań. Robi sobie czasem test męskości. Wspomina przy tym porażkę w barze Bambi! Asia i Szymon nie mogą w rytuały. Czy Szymon podnosi rangę a Asia jest kartofelkowa? Asia w wersji „inglisz” na światowym przyjęciu. Szymon po kantach!

Uwaga! Odcinek z udziałem żony Szymona! Zacznie się prawie katastrofą! Asia częściowo bez sprzętu. Co robić, gdy impreza uszkodzi kark? Analizujemy anatomię kobiecego spojrzenia. Jak Asia układa ciało, gdy facet się przygląda? Potem wkroczy Madzia Od Klusek. Żona Szymona oblukana na imprezie, Szymon się czepnie syrenich póz. Co kryje się w słynnym „przyglądał mi się jakiś facet”? Czy kolejne spojrzenia zwiastują śluby i ciąże? A może taniec w zwarciu lub w ...położeniu? Syrenie naprężenie…Prowokowanie niewierności… Deptanie zachodów słońca… Zapędzić Wróbla do stajni.

2024 przywitan będzie Kolędą Przejedzonych! Asia i Szymon wkraczają w Nowy Rok. Asia zadywaniona nadmiarem, żegna kanapę „piszczotyłkową”. Potem będzie poważnie. „Mówi się” wraz z Patronite, wspiera Andrzeja Poczobuta, więzionego na Białorusi. Następnie rozliczymy Asię z kapci, papci i obrazów. Czy jest teraz dziewczyneczką? „Mówi się” będzie marzyć i trochę postanawiać. Asia by coś zrzuciła. Szymon by się skupił. PS. Przyśnili się komuś.

Galaktycznie kiszony ogórek, pyza ze śliny jaszczurki, ona - rozkołatana Kołaczkowska, on - niezborny Majewski. Czy fasada to face? Ale co tak naprawdę Szymon zrobił w łóżku?

Załogę „Mówi się” atakuje przedświąteczne dzyń dzyń. Asia czuje niezdążenie, Szymon boi się przedwcześniaka. A tak serio… oboje czują się niedolampieni. „Jak mam wejść w święta mniej napięta”? Asia ma nadmiar liści, zrobiło sie z nich OREO. Dlaczego liści nie kradną? Asia kiedyś miała święta na … święta! Czy choinka to męska rzecz? Do lasu i piwnicy chłopy wszak szły. Asia była kiedyś prawie Grinchem? Trza uważać, żeby się nie „wcipciusiowywać” i czy robot może dostać pod choinkę… śrubki? Uwaga! Szymon mówi przez nos. Rudolfa?

Nadmiar dywanów. Widelec do przetrzymywania jądra aligatora, wiadro dla chomika, tsunami z kwasu. Życie bez antydepresantów. Aśka puszcza łzę wzruszenia, Szymon martwi się o to, kto wyłyka tę ilość leków w domu Aśki. I nieco zazdrości, że Aśka też już ma notes. Czyżby zaburzenie funkcji wykonawczych, właśnie wygasają? Aśka zakrztuszon kawą. Szymon niemalże w trakcie oglądania „informacji zwrotnej”. Dostaliśmy kołdry obciążeniowe i piękne szaliki. Aśka w koty a Szymon w psie dupki. Czy życie nie jest piękne? ❤️

Przepis na sernik 🥮 Trzeba kupić: 1kg sera ricotta (4 op) 8 jaj 2 łyżki mąki ziemniaczanej 3/4 szklanki cukru drobnego 3/4 kostki masła szczypta soli SPÓD: 3 opakowania ciastek Oreo 1/2 kostki masła Zaczynamy ☺️ Ciasteczka Oreo miksujemy w blenderze i dodajemy roztopione masło oraz szczyptę soli. Tak powstałą masę wykładamy na dno tortownicy, którą wcześniej warto wysmarować kawałkiem masła, co zabezpieczy ciasto przed przywieraniem. Do miksera wlewamy oddzielone od białek żółtka, dodajemy cukier i szczyptę soli. Miksujemy, aż masa stanie się bardzo jasna. W małym garnku rozpuszczamy masło i po ostudzeniu powoli wlewamy do naszej masy. Dodajemy mąkę ziemniaczaną, oraz ser ricotta (cały czas oczywiście mieszamy masę w mikserze). Ubijamy pianę z białek, które zostały, a następnie bardzo delikatnie dodajemy do masy. Tak przygotowaną masę, wlewamy do formy i wstawiamy do piekarnika, nastawionego na termoobieg na 55-65 min z temperaturą 170 stopni. Po upieczeniu warto zostawić sernik na ok 10 min w wyłączonym piekarniku z odchylonymi drzwiami (jest szansa, że trochę mniej wtedy opadnie). Smacznego 😋